Imię: Christopher (Chris)
Nazwisko: Carver
Wiek: 19/20
Kolor róży: Red Devil ( 860111)
Charakter:
Najbardziej zauważalną cechą u Chrisa zdecydowanie jest zmienność. Mówiąc nawet, że chłopak ma kilka osobowości z czym on się stanowczo nie zgadza. Natomiast jego główną wadą jest lenistwo, które pokazuje się od czasu do czasu, wynikające z ciągłej obojętności ze strony rodziców.
Jest ciekawskim człowiekiem, dążący własnymi ścieżkami przez nudne życie, które chce sobie jakoś urozmaicić. Niezbyt złośliwy, chociaż zdarza mu się powiedzieć trochę za dużo niż miał w zamiarze. Wytycza własne cele, kierując się swoimi zasadami, które często zmienia. Żyje we własnym świecie gdzie czuje się najlepiej. Ale niezdrowo jest żyć zbyt długo w świecie imaginacji. Uważa, że każdy ma w sobie coś, czym może zaimponować drugiej osobie.
Nie cierpi samotności. Można by nawet powiedzieć, że boi się odrzucenia. Sprawia wrażenie samotnika, ale tak na prawdę stara się być towarzyski i wręcz garnie się do ludzi. Uwielbia gdy uwaga jest skupiona na jego osobie. Lubi być kimś ważnym. Niekiedy ma różnej odpały. Czasem śmieszne, inne niepokojące a nawet żałosne. No cóż.. jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził. Można odnieść wrażenie, że chłopak ma ciut nierówno pod sufitem, a nawet, że jest psychiczny. Ogólnie rzecz biorąc - jest dziwny. Stosuje zasadę "Ty mi, ja Tobie", zwłaszcza jeśli chodzi o te złe rzeczy. Ma małe problemy z okazywaniem swoich uczuć. Przybiera maskę typa 'nic mnie to nie obchodzi', ale jednak gdzieś tam w środku go coś ruszy.
Historia:
No to od początku...
Pięknego zimowego dnia, kiedy to z nieba sypał śnieg, a dokładniej 23 lutego, na świat przyszło kolejne dziecko. Rodzice nadali mu imię - Christopher. Przez pewien czas zajmowali się nim troskliwie... Do czasu kiedy urodziło się drugie dziecko. Siostra chłopca - Amelia. Szybko, bo od pierwszego wejrzenia, stała się oczkiem w głowie szczęśliwych rodziców. A starszy braciszek powolutku, wręcz nieświadomie, pałał do niej nienawiścią, której oczywiście nie okazywał. Został zepchnięty na drugi plan co dla kilkuletniego dziecka było wielkim dramatem. Tak oto mały Chris nauczył się tłumić w sobie wszelkie emocje, przybierając coraz to różniejsze maski.
xxx
Chłopak rósł, próbując zwrócić na siebie jakąkolwiek uwagę rodziców, niestety z marnym skutkiem. W szkole uczył się całkiem dobrze, lecz z biegiem czasu coraz mniej ambitniej. Jakoś przez etap edukacji przebrnął. Po skończeniu szkoły, wyszedł prawie na swoje. Wynajął małe mieszkanko i zatrudnił się jako sprzątający w pewnej znanej Galerii Sztuki
Guerteny. Sprawował się całkiem znoście choć nieidealnie.
xxx
Ot co, pewnego wieczoru, przy pracy jego ciekawość niespodziewanie się włączyła. Jego uwagę przykuł obraz "Fabricated World". Co dziwne... wcześniej przechodził obok niego kilkanaście razy i nie wzbudził w nim większego zainteresowania. Dlaczego tym razem było inaczej? Dzieło teraz aż emanowało tajemniczością, niesamowitą realnością i ogólnym wykonaniem. Coś ciągnęło go w tamtą stronę. Nawet tabliczka z napisem "NIE DOTYKAĆ" nie była dla Christophera jakąkolwiek przeszkodą. Zwłaszcza, że tu pracował... W sali był sam. Tylko ochroniarz się gdzieś tam szwendał.. No bo czemu nie? Nic się nie stanie. Dotknął.
Zgasło światło. Zrobiło się cholernie ciemno. Pewnie znów się z niego nabijają. Westchnął i poszedł w kierunku drzwi. Nikogo nie ma. A jeszcze przed chwilą dałby sobie głowę urwać, że widział tu ochroniarza. Chyba się pomylił.. Coś tutaj było nie tak jak być powinno. Czy złamanie tej jednej zasady było błędem..?
Ciekawostki:
-Ma kilka tatuaży, które zrobił w okresie młodzieńczego buntu.
-Maluje obrazy. W domu tworzył na strychu, w tajemnicy przed wszystkimi.
-Jest fanem japońskich komiksów
-Nie pogardzi od czasu do czasu horrorem
-Ma chaotyczny tok myślenia i w niektórych momentach ciężko go zrozumieć.
-Ogólnie rzecz biorąc jest pełen kontrastów i udziwnień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz