Imię i nazwisko: Coletta Trafficante
Wiek: 19, jednak wiele ludzi mówi że wyglądam na piętnaście czy szesnaście.
Wiek: 19, jednak wiele ludzi mówi że wyglądam na piętnaście czy szesnaście.
Róża: Fuzzy Wuzzy (CC6666)
Charakter: Zazwyczaj jestem wesoła i radosna ... No zazwyczaj, gdy mam gorszy dzień nie odzywam się i staje się „szarą myszka”. Gdy spojrzysz na moją śliczną twarzyczkę, zawsze igra tam choćby mały uśmieszek. Potrafię być wredna i złośliwa ale to tylko wtedy gdy zaleziesz mi z skórę. Patrząc na mnie możesz stwierdzić, że jestem to panienką z bogatego i dobrego domu, ale pamiętaj ! ” Nie oceniaj książki po okładce …”
Historia: Poznałam obrazy Weissa Guerteny gdy
miałam 10 lat. Rodzice mieli wykupić jego obrazy, aby ozdabiały jedno z muzeów
mojej rodziny. Nie wiedzieć czemu zainteresowała
mnie ta widomość i już od tamtego czasu zaczęłam się nim interesować. Podziwiałam
jego obrazy i znałam każdy na pamięć, najdrobniejsze szczegóły czy pociągnięcia
pędzlem. Nie lubiłam tego świata, było tu szaro i nudno, jednak gdy patrzałam na
obrazy największego artysty czułam, że są jednak kolory. Uwielbiałam dotykać,
czy wpatrywać się godzinami w jego dzieła.
Swój dzień spędzałam, na siadaniu przed obrazem i patrzałam na niego.
Słyszałam, że ludzie wokół mnie mówią, że zamieniam się w lalkę lub próbuje się
upodobnić do obrazu : "Lady with umbrella". Czas płynął a ja
usłyszałam o nowej wstawie obrazów Guerteny, więc oczywiście chciałam się na
niej zjawić. Obrazy zrobiły na mnie jak zawsze niesamowite wrażenie, chociaż
widziałam je dużo razy, jednak czy się przeliczyłam ? Nigdy nie widziałam obrazu pt. Fabricated
World. Był … chyba nie znajdę słowa aby opisać jak był przepiękny i głęboki. Nie
wiem co mnie podkusiła ale moja ręka sama zmierzała w jego kierunku, nie zważając
na tabliczkę NIE DOTYKAĆ. Gdy jakimś cudem znalazłam się w tym świecie, zerwałam
róże, od której zależy moje życie.
Dodatkowe informacje: Jak jest wcześniej wspomniane, przypominam
lalkę, ale stwierdź to sam. Kocham słuchać lekkiej muzyki do tej, przy której
tańczą baletnice. To chyba dlatego zawsze mam przy sobie katarynkę, którą
dostałam od mojej matki. Nie zrażam się do ludzi, jednak jeśli jesteś naprawdę nie
miły i złośliwy wobec mnie, między nami utworzy się dystans. Łatwo mnie
uszczęśliwić, ponieważ jestem zawsze radosna gdy dostanę jakiś kawałek przysznego
ciasta, lub babeczki. Mój ulubiony obraz to : "Lady with umbrella".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz